środa, 26 marca 2008

Kontrowerysjny plan Primakova

Jewgenii Primakov, były szef rosyjskiej dyplomacji, w wywiadzie dla Vecernih Novosti, zaproponował przeniesienie Serbów z południowej i centralnej części Kosowa na północ, bliżej serbskiej "granicy", a następnie odłączenie tych terenów od Kosowa. Primakov również ocenia, że zaakceptowanie Kosowa przez ONZ nie jest jeszcze przesądzane, ale ewentualne uznanie nowego państwa na Bałkanach spowoduje prawdopodobny rozpad Bośnii i całego porozumienia z Dayton. Primakov wyraził również zaniepokojenie powstaniem nowego muzułmańskiego państwa w Europie.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ktoś wam zasabotował linka do zdjęć

Andrea Milica Bielska pisze...

dzieki, prawda

gbox24 pisze...

Pomysł godny rosyjskiego dyplomaty. Wysiedlmy ludzi z miejsc, w których miezkaja i są zwiaząni od wieków i to załatwi sprawę. To inżynieria z czasów swoieckich. Choć też nie tylko - izraelska polityka zmierzjaca do integracji diaspory w jedynm panstwie
spaliła na panewce. Sprowadzano Żydów z terenów byłego ZSRR, do demokratycznego, wolnorynkowego państwa, w którym kompletnie nie potrafili się odnaleźć. Na Bałkanach pewni nie biędzie to szybko możliwe, ale może by zrezygniować z postrzegania rzeczywistości w kategoriach etnicznych? Pomysł kosmiczny? Niekoniecnzie, już dziś w Unii wielu ludzi czuje się trochę ponad narodowymi podziałami. Ok - uczymy się w szkołach o Mickiewiczu, czytamy Sienkiewicza ( choć z dyskusją, że pisał w czasach zaborów "ku pokrzepieniu serc"), na równi czytamy świetną literaturę światową. W PE, który - to fakt żenująco nieudolnie zachowywał się w czasach pożogi balkańskiej z lat 90, ale pojawiają się sugestie by i Kosowo i Serbie przyjąć jak najszybciej do UE. Wtedy mniejszosc Serbska na luzie mogłaby mieszkać w Prisztinie bo oprócz tego, że są Serbami byliby Europejczykami. Tak. Europejczykami choć w tym NOWYM stylu. Odnoszącym się nie tylko do geograficznego położenia. Serbia nie jest już rządzona przez dyktatora Miloszerwicza, więc jest mniej barier w integracji. Proces nie będzie oczywiście sielskim obrazkiem - bo Serbowie mają prawo czuć się upokoreni, bo o ile UE miała pomysł na Kosowo, to nie miała pomysłu na nich, ale trzeba robić wszystko by nastroje nacjonalistyczne wygaszać. Nie przymusem, ale wskazywaniem realnych, lepszych perspektyw.