piątek, 2 listopada 2007
"Pada vlada" - kryzys w Bośnii
Nikola Špirić, serbski premier Bośnii i Hercegoviny podał się do dymisji. Oznacza to faktyczny upadek obecnego rządu. Jak sam stwierdził, jego dalsze kierowanie radą ministrów jest niemożliwe ze względu na ostatnie zmiany wprowadzone przez Miroslava Lajčáka, Wysokiego Przedstawiciela dla Bośni i Hercegowiny. Špirić powiedział również, że "BiH nawet 12 lat po Dejton nie jest suwerennym państwem, ponieważ rządzą nią obcokrajowcy. Niestety, politycy BiH są bardziej związani z międzynarodową społecznością niż ze swoim państwem, a to są dwa przeciwne kierunki".
Kryzys w BiH powstał kiedy 19 października Miroslava Lajčák, słowacki dyplomata, wprowadził zmiany do ustawy o Radzie Ministrów BiH i rozporządzenia o funkcjonowaniu Parlamentu. Wprowadzono następujące zmiany:
* Rada Ministrów może rozpocząć posiedzenie przy obecności większości członków, a decyzje mogą być podejmowane zwykłą większością (obecnych na posiedzeniu), jeśli większość ta składa się z 1 przedstawiciela każdego z konstytucyjnych narodów (wcześniej ta większość musiała się składać z 2 przedstawicieli)
* do podjęcia decyzji przez parlament potrzebna będzie 1/3 posłów z każdego entitetu, które głosują, a nie jak wcześniej - 1/3 posłów z każdego entitetu w ogóle.
Zmiany wprowadzone przez Lajčáka wywołały również konflikt z Serbią.
W ogóle moim skromnym zdaniem to jest jakiś kompletny idiotyzm. Każde suwerenne państwo podejmuje decyzje w parlamencie, a tu jakiś Słowak, zmienia bardzo istotne dla funkcjonowania państwa ustawy bez jakiejkolwiek współpracy z rządem BiHu. Ja się nie znam. Zdenerwowałam się.
ps. na zdjeciu lajcak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
seselj tu by wytluszczyl co i jak, od mojej strony dodam ze wyczytalem, ze w tym roku w bihu w parlamencie panstwowym przyjeto 3 ustawy. Niezbyt duzo jak na europejskie panstwo. Wnioski nasuwaja sie same - przegonic cale to towarzystwo, granice zostawic jakie sa, niech sie tylko chorwaci z muslimanami dogadaja i w efekcie Bosnia sie nieco zmniejszy. /br
chorwaci na to nie pojda, za malo ich jest. tak slyszalam od chorwatow.
Nareszczie coś nowego!
A może to jest tak, że bez międzynarodwej kurateli znowu sąsiedzi skoczą sobie do gardeł? Tę europejskość, tego "europejskiego" kraju powinna charekateryzować umiejętność pokojowego rozwiązywania konfliktów. Pytanie: czy Bośnia już do tego dorosała? Jeśli nie, niech rządzą kosmpolici technokraci. W przeciwnym razie znowu będziemy oglądać z roździabianymi gębami ( ja roździabiałem), poobcinane głowy mieszkańców sąsiedniej wioski.
mysle ze oni juz maja dosc latania z siekierami ale z drugiej strony problem republiki serbskiej istnieje i istniec bedzie niezaleznie od dzialan zachodu. poza tym jesli zachod odda kosowo albanczykom, nie bedzie juz chyba zadnej sensownej odpowiedzi na pytanie "dlaczego republika serbska jest nadal czescia bihu?"
http://www.ft.com/cms/s/0/0185cd4c-8e66-11dc-8591-0000779fd2ac.html
w sobotę Fiancial posiwęcił cały dodatek Chrowacji, może komuś się przyda.
Prześlij komentarz